
Zdjęcie: Matthew Foster / U.S. Army / domena publiczna
🚀 Rekordowy kontrakt zbrojeniowy – co Polska kupuje?
Polska zawarła nową umowę wartą aż 6,5 miliarda dolarów z południowokoreańskim koncernem zbrojeniowym. Na jej mocy do Polski trafi 180 nowoczesnych czołgów K2 Black Panther oraz ponad 80 pojazdów wsparcia. Część produkcji ma zostać przeniesiona do Polski, co rząd przedstawia jako transfer technologii i impuls dla rodzimego przemysłu. To kontynuacja strategii wzmacniania sił lądowych w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji.
💸 Kwestia kosztów – czy nas na to stać?
6,5 miliarda dolarów to niemal 27 miliardów złotych. Eksperci podkreślają, że choć bezpieczeństwo nie ma ceny, to w czasie spowolnienia gospodarczego wydatki tej skali budzą wątpliwości. Krytycy zauważają, że brakuje jawności co do warunków kontraktu i że Polska może przepłacać za szybki dostęp do uzbrojenia. Dodatkowo pojawiają się pytania o zdolności utrzymania i serwisowania tak zaawansowanego sprzętu.
📍 Lokalna produkcja – szansa czy chwyt propagandowy?
Rząd zapewnia, że część produkcji zostanie zlokalizowana w Polsce, co ma stworzyć nowe miejsca pracy i uniezależnić kraj od zewnętrznych dostawców. Jednak na razie nie podano konkretów – ani harmonogramu, ani wartości inwestycji koreańskiej strony w polskie zakłady. Krytycy nazywają te zapowiedzi „fasadowymi” i wskazują, że wcześniej podobne obietnice kończyły się jedynie montażem końcowym bez realnego know-how.
🗳️ Polityka czy strategia – dlaczego właśnie teraz?
Moment podpisania umowy nie jest przypadkowy – zbliżają się wybory samorządowe, a temat bezpieczeństwa narodowego to silna karta w politycznej grze. Władza przedstawia kontrakt jako dowód troski o obywateli, opozycja zarzuca „militarne show” bez debaty publicznej. W tle pozostaje pytanie, czy decyzje strategiczne nie są dziś podejmowane w rytmie kalendarza wyborczego, zamiast w oparciu o długofalowe analizy obronne.
Artykuł przygotowany przez Punkt Widzenia.